Na czwartek w Starym Teatrze zaplanowano ostatnią premierę tego sezonu. Będzie to tragikomedia Williama Szekspira "Miarka za miarkę", w reżyserii Tadeusza Brodeckiego. - U nas "Miarka za miarkę" wystawiana była bardzo rzadko, choć na zachodzie od wielu lat tekst ten przeżywa renesans, gdyż dotyczy spraw bardzo współczesnych - twierdzi reżyser. - Rzecz dzieje się w Wiedniu, ale jest to Wiedeń w cudzysłowie, gdyż autor umieszczał swoje sztuki w różnych miejscach. Moje przedstawienie idzie właśnie tropem wiedeńskim. Korzystamy w nim z klimatu tamtejszej muzyki sprzed I wojny światowej. Tadeusz Bradecki nie widzi nic niestosownego w tym, że sztukę opowiadając o ludzkiej nikczemności zderza się z pogodnymi, operetkowymi rytmami. - Jest to tragikomedia, której ponad dwa akty są tragedią godną "Otella". Dopiero nagła interwencja księcia zmienia jej akcję w komediową, a nawet groteskową. Dlatego też nasz zabieg zderzenia powagi z
Tytuł oryginalny
Szekspir w operetkowym rytmie
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska nr 139