"Miarka za miarkę" Williama Shakespeare'a w reż. Oskarasa Koršunovasa w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Tomasz Domagała na blogu domagalasiekultury.
Punkt wyjścia spektaklu "Miarka za miarkę" Koršunovasa jest bardzo ciekawy. Oto Książę (Sławomir Grzymkowski) ma koszmarny sen, w którym państwo jawi mu się jako siedlisko rozpusty i bezprawia. Obraz tego snu jest bardzo sugestywny - zaprojektowana przez scenografa, Gintarasa Makarevičiusa, monumentalna trybuna sejmowa zostaje oświetlona czerwonym światłem, na miejscu dla marszałka pojawia się rajfura pani Przewalska (Agnieszka Warchulska), rozpoczynając swój wyuzdany taniec, w czasie którego z każdej dziury ukrytej w zakamarkach scenografii wypełzają bohaterowie spektaklu - ludzkie szczury, zaludniające ten pogrążony w anarchii i nierządzie, szekspirowski Wiedeń. W następnej scenie Książę oznajmia wszem i wobec, że wyjeżdża, a na czas swej nieobecności wyznacza namiestnika, któremu oddaje pełnię swojej władzy. Wybór pada na młodego Angela (Przemysław Stippa), człowieka prawego i pełnego cnót. Odpowiedź Koršunovasa na pytanie o motywację