EN

11.04.2016 Wersja do druku

Długa City, czyli ballada patologiczna mocno dohumanizowana

"Ulica" wg Daniela Odiji w reż. Iwo Vedrala w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.

Wybierzcie się do Słupska koniecznie i zobaczcie dobry, niewymuszony, mądry teatr. Słupsk przeżywał swe krótkie chwile chwały w latach 1975-98, kiedy Polska pozazdrościła Stanom i stworzyła 49 województw. Ludność miasta wynosiła wtedy ponad 100 tys. i rosła aż do 1994 roku, by osiągnąć 102 832 dusze. Od tego momentu zaczął się spadek - w czerwcu 2015 roku zanotowano 92 869 osób i nawet prezydentura Roberta Biedronia nie zatrzymała odpływu, który jest pewnie jeszcze większy, niż wskazują statystyki. Wyjeżdżają przede wszystkim ludzie młodzi, podobnie jak w całym kraju, co oczywiście zaskakuje, bo wszyscy powinni skakać z radości i wykonywać co najmniej przysiady na cześć nieustannie rosnącego PKB. Słupsk to poniemieckie miasto rozbitków i przesiedleńców, od 1945 roku w granicach Polski. Zamieszkują je właściciele niebanalnych życiorysów, kaskaderzy przeznaczenia, ofiary wynalazków społecznych. Prawdziwa ulica Długa leży w linii

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Długa City, czyli ballada patologiczna mocno dohumanizowana

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Świętojańska online

Autor:

Piotr Wyszomirski

Data:

11.04.2016

Realizacje repertuarowe