"Dziadek do orzechów" w choreogr. Sławomira Woźniaka w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Andrzej Chylewski w Głosie Wielkopolskim.
Historia światowego baletu pokazuje, że "Dziadek do orzechów" Piotra Czajkowskiego mimo prawdziwego mnóstwa wystawień nie zyskał takiej popularności jak jego "Jezioro łabędzie" i "Śpiąca królewna". Ale życzliwe i gorące przyjęcie premierowej prezentacji pokazuje, że poznańska wersja, przygotowana przez Sławomira Woźniaka może na dłużej zagościć na scenie Gmachu pod Pegazem. Raczej wątła akcja "Dziadka" jako kwintesencji opowiadań Ernsta Theodora Amadeusa Hoffmanna "Dziadek do orzechów" i "Król Myszy", tudzież praktycznie pozafabularna składanka II aktu z kulminacyjnym grand pas de deux, dają niejako w zamian możliwości popisu wyobraźni i pomysłowości kolejnym choreografom co do układów i struktury fabularnej w stosunku do wersji wyjściowej Mariusa Petipy i Lwa Iwanowa Stąd w historii wystawień "Dziadka" tyle pokus i wersji. Sławomir Woźniak wykorzystał materiał wyjściowy w sposób mądry i efektywny, a co ważne dla odbiorców, również