EN

24.03.2016 Wersja do druku

"Idzie wojna, idzie wojna, będzie krwawa rzeź"*, czyli nieplanowane pożegnanie

"Czarna maska" Krzysztofa Pendereckiego w reż. Marka Weissa w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.

"Czarna maska" to jednoaktowa opera oparta na sztuce Gerharta Hauptmanna, mocno zapomnianego, niemieckiego Noblisty (1912), mieszkającego i tworzącego w Jagniątkowie - dziś jednej z dzielnic Jeleniej Góry. Nawet najsłynniejsze sztuki tego przedstawiciela naturalizmu w teatrze, czyli "Tkacze" i "Szczury", są dzisiaj rzadko grane. W Polsce, w ostatnich latach (2014-15) jedynie Maja Kleczewska dwukrotnie sięgnęła po "Szczury" (więcej). Teatralna "Czarna maska" została opublikowana w roku 1928 i rok później wystawiona w Burghteater w Wiedniu. Szybko zeszła ze sceny, odeszła w zapomnienie i czekała na... Krzysztofa Pendereckiego, który sięgnął po nią, szukając inspiracji i materiału literackiego do opery zamówionej przez Festiwal w Salzburgu. Prawykonanie w roku 1986 nagrodzone zostało owacjami na stojąco, pierwszy raz na polską scenę "Czarną maskę" przeniósł Ryszard Peryt (1987 Teatr Wielki w Poznaniu). 30 lat po premierze, po dwóch wcześniejszych pró

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Idzie wojna, idzie wojna, będzie krwawa rzeź*, czyli nieplanowane pożegnanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Świętojańska online

Autor:

Piotr Wyszomirski

Data:

24.03.2016

Realizacje repertuarowe