EN

14.02.2006 Wersja do druku

Dzieciaki i czarodziej

"Dziadek do orzechów" w choreogr. Sławomira Woźniaka w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Ewa Obrębowska-Piasecka w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Duże oklaski otrzymały na premierze dzieci. I słusznie. Dzięki nim "Dziadek do orzechów" ma wdzięk, urok i świeżość. Na brawa zasłużył też Przemysław Grządziela - specjalista od scenicznych czarów. Podoba mi się, że młody choreograf Sławomir Woźniak oddał scenę we władanie dzieci i próbował postawić na teatralną - a nie stricte popisową - stronę swojego przedsięwzięcia. Dzięki temu spektakl jest ciekawszy, spójniejszy i zyskuje na baśniowym czarze. Szkoda, że tylko w pierwszym akcie. Oto wigilijny wieczór w szacownym domu: feeria światełek na monstrualnej choince, stos prezentów i dzieci, które tłumnie wypełniają niemal całą przestrzeń. To one nadają ton i żywiołowość (okiełznaną!) temu, co dzieje się na scenie: i w grupie, i pojedynczo (warto zapamiętać nazwiska Moniki Kieliby - Klary i Adama Piątka - Dziadka do orzechów). Na drugim planie dostojnie poruszają się dorośli. Najważniejszą postacią świątecznego p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dzieciaki i czarodziej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 38

Autor:

Ewa Obrębowska-Piasecka

Data:

14.02.2006

Realizacje repertuarowe