EN

7.03.2016 Wersja do druku

Turek na wakacjach

"Turek we Włoszech" Gioacchina Rossiniego w reż. Włodzimierza Nurkowskiego w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Mateusz Borkowski w Dzienniku Polskim.

Mieszane uczucia wzbudziła we mnie pierwsza w Krakowie inscenizacja "Turka we Włoszech" Gioacchina Rossiniego. Dwuaktową operę buffo zdecydował się wystawić w Operze Krakowskiej reżyser Włodzimierz Nurkowski. Przeniósł on rozgrywającą się w Wenecji akcję w czas XX-wiecznego karnawału, który odbywa się u niego... latem. Przypominają nam o tym kiczowate zdjęcie wyświetlone na ekranie z widokiem na Bazylikę św. Marka oraz przewijająca się w spektaklu rodzina na wakacjach, z uciekającą niesforną dziewczynką na czele. Już na wstępie, orkiestrze pod batutą Tomasza Tokarczyka nie wyszła uwertura, która zabrzmiała po prostu nieczysto. Mam też drobną uwagę do instrumentacji. Nie rozumiem udziału fortepianu przy realizacji akompaniamentu w recytatywach (w partyturze przewidziano prototyp tego instrumentu, czyli pianoforte). W przypadku braku pianoforta, praktyką (przynajmniej we włoskich teatrach) jest użycie w zamian klawesynu. To drobiazg, ale brzm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Turek na wakacjach

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 55 online

Autor:

Mateusz Borkowski

Data:

07.03.2016

Realizacje repertuarowe