EN

26.02.2016 Wersja do druku

Ratować sobie życie...

- Chcieliśmy wystawić klasykę, ale w liberalny, uwspółcześniony sposób - przed premierą spektaklu "Tartuffe albo szalbierz" z Tomášem Svobodą, czeskim scenarzystą i reżyserem, rozmawia
Gabriela Cagiel w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Catholic Pub prowadzony przez rodzinkę hipsterów, myjnia samochodów z mafijnymi porachunkami w tle, a do tego duża dawka czeskiego humoru. 27 lutego (w sobotę) o godz. 19 w Teatrze Ludowym premiera spektaklu "Tartuffe albo szalbierz" Moliera. Gabriela Cagiel: "Tartuffe albo szalbierz". Inaczej oszust, szachraj, krętacz. Jak nazwiemy go po czesku? Tomáš Svoboda: Podvodnik. To twój piąty spektakl, który realizujesz w Teatrze Ludowym. Dlaczego tym razem Molier? Ostatnio wystawiałem w Teatrze Ludowym dwie komedie, które sam napisałem, czyli "Sarenki" i "Miód" na Scenie pod Ratuszem. Teraz umawialiśmy się na jakąś komedię, która będzie wystawiona na Dużej Scenie. Chcieliśmy wystawić klasykę, ale w liberalny, uwspółcześniony sposób. Od kilku lat rozmawialiśmy o Molierze i właśnie o tej sztuce. Chodziło też o to, żeby zobaczyć, jak tematyka wiary, ale i całego oszustwa wokół wiary, które przedstawia Molier, wygląda z czeskiej perspektywy,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ratować sobie życie...

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków online

Autor:

Gabriela Cagiel

Data:

26.02.2016

Realizacje repertuarowe