27 lutego prapremiera spektaklu "Labirynty. Bóg. Honor. Emigracja" wg Mikity Valadzko i w reż. Zmicera Chartkou, twórców z Białorusi.

Wszyscy znamy powiedzenie: "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma", każdy chyba kiedyś marzył o tym, by wyjechać gdzieś, gdzie jest ciepło, gdzieś, gdzie nie ma podatków, gdzieś, gdzie są wysokie zarobki i wspaniałe wsparcie socjalne. Ale jak często zastanawiamy się nad losem ludzi, którzy MUSZĄ opuścić swój kraj, spakować całe życie do walizki i szukać dla siebie nowego miejsca. Ile czasu poświęcamy na rozmyślanie o tym jak czuje się człowiek, który próbuje odnaleźć się w innej kulturze, obcej, gdzie inny jest nie tylko język i warunki pogodowe, ale też sposób myślenia, okazywanie emocji, a czasem nawet system wartości. - W spektaklu mamy dwa główne wątki. Pierwszy, to miłość polskiej dziennikarki Kici i rosyjskiego hackera Fajtera. Drugi dotyczy historii osób, które przemieszczają się do innych państw. Inspiracją do napisania tekstu były rzeczywiste wydarzenia związane z migracją, z ostatnich lat - mówi dramaturg Mikita Valadzko