EN

28.11.2013 Wersja do druku

Skąpiec po bygdosku

Dziś oficjalna premiera "Skąpca" według Moliera. Spektakl nielicz­ni bydgoszczanie mieli okazję obej­rzeć na przedpremierowych poka­zach już w czerwcu. "Skąpiec" w reżyserii Eweliny Mar­ciniak to spektakl pozytywnie bez­czelny. Tak jak brakuje ubrań na cia­łach aktorów, tak też brak w nim złu­dzeń, że jest coś bardziej pociągają­cego w świecie niż władza i pieniądze. Eliza i Walery (Julia Wyszyńska i Piotr Stramowski) stroją do sie­bie miny, wyuzdanie prezentując sobie nawzajem co bardziej intym­ne części ciała. Po co? Kochają się. Są parą z planami na przyszłość, do których nie dojdzie z powodu ojca Elizy - Harpagona, tytułowe­go "Skąpca" (Mirosław Guzowski). A ten ma na temat życia prosty osąd: "Jak się nie ma pieniędzy, to się nie ma nic". Kilkanaście zer na kon­cie daje mu władzę, pozwala trzymać w ryzach rodzinę. Ewelina Marciniak, reżyserka "Skąpca", właśnie na tę relację ojciec-dzieci położyła akcent. Z ich

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skąpiec po bydgosku

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 277

Autor:

JL,ATA

Data:

28.11.2013

Realizacje repertuarowe