EN

1.04.1993 Wersja do druku

Stefcia na serio

Z "Trędowa­tą" - znowu kłopot. Rada Pro­gramowa XVIII Opolskich Kon­frontacji Teatralnych, długo ponoć zastanawiała się czy teatralna adaptacja znanej powieści Heleny Mniszkówny spełnia kryteria pojęcia "klasyki polskiej!', czy też nie. Pierwowzór literacki uznano za mało przystający do tej kate­gorii, ale przedstawienie Teatru Ludowego z Nowej Huty - ow­szem, owszem. Salomonowym wyjściem okazało się zaproszenie spektaklu, jako tzw. imprezy towarzyszącej, choć prezentowanej na Dużej Scenie Teatru im. Jana Kochanowskiego i nie mającej we wtorek żadnej konkursowej kon­kurencji. Tym sposobem, żartobli­wie rzecz ujmując, Stefcia Rudecka kolejny raz na salony wpuszczona nie została. "Trędowatą" dla potrzeb teatru przystosowała, znakomita w swoim fachu, adaptatorka Joanna Olczak-Ronikier, która zmieniła nieznoś­nie ckliwy melodramat w melodramat co najmniej przyzwoity. Odartą z egzaltacji i rozpisaną na rozsądne dialogi, opowieść o wiel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stefcia na serio

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni nr 64

Autor:

Henryka Wach-Malicka

Data:

01.04.1993

Realizacje repertuarowe