EN

1.02.2016 Wersja do druku

Barbarzyńcy, czyli o tym, jak nie zostałem aktorem...

"Barbarzyńcy" Maksyma Gorkiego w reż. Adama Sajnuka w Teatrze Collegium Nobilium w Warszawie. Pisze Włodzimierz Neubart (Sakis) na blogu Notatnik Kulturalny.

Dawno, dawno temu... w zamierzchłych latach dziewięćdziesiątych miałem marzenie, by zostać aktorem. Przeciwko mnie sprzysięgło się wtedy wszystko, nie było więc najmniejszych szans na realizację licealnego postanowienia. Człowiek z małego miasta, który nigdy nie był w Warszawie (podróż do stolicy była dla nas wówczas niczym lot w kosmos), wada zgryzu, niechęć rodziców Nie udało się, zrezygnowałem, nawet nie było sensu składać papierów. A myślałem o Warszawie... Minęło niemal dwadzieścia lat, zanim przekroczyłem próg Akademii Teatralnej, z zupełnie innym zresztą zamiarem. Nie wiem, czy byłbym dobrym aktorem, pewnie nie, nie wiem, czy zrobiłbym karierę (to przecież udaje się nielicznym), wiem za to, że wizyta w Teatrze Collegium Nobilium przywołała masę wspomnień. Pewnie to się teraz wydaje młodym ludziom śmieszne, ale to były czasy, kiedy nie miałem komputera, dostępu do Internetu, a informacje o tym, jakie są wymagania uczelni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Barbarzyńcy, czyli o tym, jak nie zostałem aktorem...

Źródło:

Materiał nadesłany

www.notatnikkulturalny.blogspot.com

Autor:

Włodzimierz Neubart (Sakis)

Data:

01.02.2016

Realizacje repertuarowe