EN

16.01.1970 Wersja do druku

Don Juan na próbie

Młody mężczyzna, prawie młodzieniec, ma swoje porachunki ze światem. Nie odpowia­da mu zastany porządek, toteż pierwszym odruchem odrzuca go. Nie gadaniem odrzuca, nie buntem. On ten porządek po prostu igno­ruje. Co istotne - nie próbuje porządku owego zmienić, ulepszyć, zastąpić innym - to zupełnie go nie obchodzi, bo też i ludzie nie obchodzą go zupełnie. Rzecz w tym, że to­talne nieposzanowanie zastanego świata bie­rze u Don Juana swoje źródło z pogardy dla wszystkiego, co nie potwierdza jego osobo­wości. Skąd to się wzięło? Kaprys? Przeko­ra? Brak głębszego zrozumienia zjawiska, któremu się przeciwstawia? Otóż nie. Mamy tu do czynienia z przypadkiem szczególnym. Juan jest obdarzony intelektem nieprzecięt­nym i on mu właśnie ukazał obraz świata, który u innych ma nazwę "niedoskonały" - u niego zaś, w jego umyśle nabrał cech do­skonale obmyślanej afery moralnej. W tym szaleństwie jest metoda - rzekłby inny bo­hater. W tej afer

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Don Juan na próbie

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr

Autor:

Jerzy Krasowski

Data:

16.01.1970

Realizacje repertuarowe