EN

22.06.1969 Wersja do druku

Życie jest snem

Sukces Calderona w sto­łecznym Teatrze Dramaty­cznym nie byłby możliwy bez przekładu Jarosława Marka Rymkiewicza. Świetny poeta nazywa swoje tłumaczenie - imi­tacją. Mamy więc do czy­nienia z przekładem wol­nym, dalekim od dosłow­ności, dbałym o wierność intencjom autora, nie je­go stylistyce. Rymkie­wicz przeniósł "Życie jest snem" z poetyki baroku w poetykę współczesnego wiersza i dramat Calderona nabrał zupełnie nieocze­kiwanych współbrzmień z naszym współczesnym odczuwaniem świata. Boy, który oglądał ten utwór w tłumaczeniu Edwarda Boyé ponad trzydzieści lat temu w Teatrze Narodowym, uznał rzecz za zupełnie przestarzałą, nie wartą uwagi, nieznośnie pompierską, śmieszną i nudną. I oto w tyle lat później, dzię­ki świetnej poetyckiej pa­rafrazie Rymkiewicza, sie­demnastowieczny dramat odzyskuje pełnię swoich blasków, przyjmowany jest przez widownię z zaanga­żowaniem, jako utwór wciąż żywy. Mistrz barokowego tea­t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 25

Autor:

EL.ŻM.

Data:

22.06.1969

Realizacje repertuarowe