To było piąte przedstawienie dorosłych uczestników Teatrowni, pracujących z aktorami Grażyną Misiorowską i Maciejem Namysłą.
Widowiska, które wspólnie tworzą od pięciu lat, to połączenie teatru ruchu, muzyki, światła i koloru. Mówią o życiu, miłości, przemijaniu, odchodzeniu. Słowo jednak nie gra głównej roli, bo mogłoby trącić fałszem w wykonaniu amatorów. Chyba że mówią własnym, płynącym z serca tekstem. Wtedy wszystko brzmi prawdziwie i wzruszająco - jak wspomnienia pierwszego miłosnego zauroczenia, jak żal zaniechania wobec najbliższej osoby, jak tęsknota za tymi, którzy odeszli. To, co intymne i osobiste, staje się zarazem uniwersalne. Na scenie zobaczyliśmy 27 osób, dla których teatr stał się dopełnieniem życia na emeryturze, pasją, przygodą, terapią, spełnieniem. Teatrownię, czyli warsztaty teatralne, powołało do życia Stowarzyszenie "Kochanowski", a współfinansuje prezydent Opola. W poniedziałek gospodarz miasta był na widowni i mógł się na własne oczy przekonać, jak dobrze są to wydane pieniądze. Przez pięć lat z dorosłymi uczestnikam