Są dziś niekwestionowanymi gwiazdami na polskiej scenie rozrywki. Realizują pierwszy pełnometrażowy film, rewolucjonizują podejście do reklamy telewizyjnej, a w najbliższych planach mają jeszcze projekt muzyczny. Jacek Borusiński oraz Dariusz i Jadwiga Basińscy z platformy artystycznej Mumio [na zdjęciu] nie zamierzają jednak wcale zwalniać tempa - o katowickich artystach pisze Tomasz Bielenia w Motywie.
To chyba pierwszy przypadek tak intensywnej obecności twórców kabaretowych w szeroko rozumianym show-biznesie. Owszem, dzięki nadawanym przez telewizyjną Dwójkę wieczorom kabaretowym publiczność przyswoiła sobie repertuar takich kabaretów, jak Potem, Ani Mru-Mru czy Kabaret Moralnego Niepokoju, jednak żaden z nich nie zrobił tak oszałamiającej medialnej kariery jak trójka z Mumio. Dodajmy, że Mumio wcale nie zabiegało o telewizyjną obecność, występy w dwójkowych kabaretonach traktując jako okazję do towarzyskich spotkań. - Dla Mumio praktycznie nie ma żadnego pasma. Balansujemy gdzieś pomiędzy elitarną sztuką i tanią biesiadą. Kabaretowe składanki, gdzie trudno stworzyć własny klimat, to nie to, o co nam chodzi. Czasami bierzemy w nich udział, bo niewątpliwą zaletą tych programów jest możliwość spotkania przyjaciół - mówi z przekąsem Jacek Borusiński. Poza tym Mumio wcale nie traktuje swojej działalności jako wyłącznie kabaretowej.