"Nieskończona historia" Artura Pałygi w reż. Małgorzaty Warsickiej w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Anita Nowak w portalu Teatr dla Was.
Już na wstępie dyrygent-narrator, postać przewodnia spektaklu, przypomina, że mimo uderzenia meteorytu w ziemię miliony lat temu, życie na naszej planecie przetrwało. W bakteriach. I właśnie o owej nieskończoności opowiada w tej historii Artur Pałyga, posługując się ciekawą metaforą starej kamienicy, w której ktoś umiera, ktoś inny się rodzi. Jak informował podtytuł wcześniejszej inscenizacji "Nieskończonej historii" w Teatrze Powszechnym w Warszawie jest to nie tyle dramat, co "oratorium na głosy i orkiestrę". Karol Nepelski nie skomponował go jednak z klasycznych dźwięków muzycznych. Ścieżka, która towarzyszy zdarzeniom scenicznym, złożona jest z artystycznie przetworzonych odgłosów stanowiących jakby oddech kamienicy. Jej echo. Oratorium to gatunek o tematyce religijnej, więc od zawsze związany jest z kościołem. Dlatego zastosowano tu dzwony rurowe, które w salach koncertowych zastępują dzwony kościelne. W spektaklu rozbrzmiewają