"Grimm: czarny śnieg" Anki Herbut w reż. Łukasza Twarkowskiego w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pisze Grzegorz Chojnowski na swoim blogu.
PANIKA RECENZENTA Wśród naprędce wymienianych wrażeń po obejrzeniu, a raczej doświadczeniu spektaklu, przeważało takie: nie wiem, o czym, ale coś w tym jest. I było też skierowane do mnie życzenie: od ciebie się dowiemy o czym i co to jest. A recenzent wychodzi z teatru z ciągle tą samą paniką: czy będzie w stanie wyjaśnić, ocenić, opisać. STYL REŻYSERA Odkąd znam Łukasza Twarkowskiego wiem jedno: tworzy swój własny teatr, niekoniecznie zaplanowany z góry. Ma wyrazistą sceniczną kreskę, mocno multimedialną, co u niego akurat jest tak oczywiste, naturalne, że nigdy ani przez chwilę nie posądzałem go o bycie modnym. Na spektakle Twarkowskiego i jego IP Group także po to się idzie, by zobaczyć, usłyszeć, odczuć zmysłami, nie tylko intelektem. GRIMM.CZARNY ŚNIEG to kwintesencja tego stylu. RYZYKO AUTORA W momencie, kiedy Śpiąca Królewna zostaje ze sceny wyniesiona w przezroczystej trumnie, kończą się złudzenia, że zostanie