Nowe w słowniku Klamry: nas to nie zwilża.
Na ten fragment przedstawienia Teatru Ósmego Dnia wszyscy zwrócili uwagę: grający zblazowanych światowców aktorzy komentują dramatyczną opowieść o Czeczenii czy innym nieszczęściu. - Mnie to nie kręci, mnie to nie zwilża - rechocą. To nowe określenie, to się podoba. W najnowszym przedstawieniu poznańskiego teatru pokazanym na początek XII Akademickich Spotkań Teatralnych Klamra publiczności podobały się kabaretowo obśmiane figury polskiego życia politycznego, ale poza tym spektakl przyjęto dość chłodno. Jak na gwiazdę oczywiście. Ósemki zawsze reagowały żywo na puls życia, wywołując na ogół mocne reakcje, zwłaszcza emocjonalne. Najnowsze przedstawienie "Portiernia" też jest o sprawach najważniejszych. O arbitralnie dokonanym podziale na zdrowych i bogatych z jednej, a całą resztę z drugiej strony. Pojemną metaforą granicy światów miała być bramka modnego klubu, przed którą zostają niewłaściwie ubrani i wszyscy, którzy nie gwarant