EN

18.01.2016 Wersja do druku

Pułapka katolicyzmu

"Samotny zachód" Martina McDonagha w reż. Roberta Czechowskiego w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze ks. Andrzej Draguła na swoim blogu.

Lubuski Teatr właśnie przypomniał klasyczny już tekst Martina McDonagha pt. "Samotny zachód". Irlandzki dramat jest przenikliwym, miejscami gorzkim i brutalnym, miejscami śmiesznym obrazem tego, co może stać się z wiarą. Tak może wyglądać nie tylko irlandzki, ale także polski "tradycyjny katolicyzm", gdzie się dużo klnie, pije, a jednocześnie często wzywa Bożego imienia i spowiada, choć nie zawsze z tego, co trzeba. "Łatwo być katolikiem" - mówi jeden z bohaterów. Ale nie jest łatwo być duszpasterzem takich katolików, o czym świadczy tragiczna historia ojca Welsha, który swoją posługę kończy samobójstwem. Ta "bluźniercza ofiara" okazuje się jednak konieczna. Bo to niepokój i zbawienie duszy ojca Welsha staje się zarzewiem pojednania. Akcja spektaklu rozpoczyna się po pogrzebie ojca dwóch braci Connorów: Colemana i Valene'a. Jak to zawsze bywa między nimi, rozmowa szybko przekształca się w kłótnię i szarpaninę. Powód jest wcale niebana

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pułapka katolicyzmu

Źródło:

Materiał nadesłany

www.laboratorium.wiez.com.pl/17.01

Autor:

ks. Andrzej Draguła

Data:

18.01.2016

Realizacje repertuarowe