EN

3.02.2006 Wersja do druku

Wieczna niepewność

- Po piętnastu latach uprawiania zawodu chciałem wreszcie coś z niego mieć. Udział w serialu daje wolność materialną, ale daje też możliwość ciągłej pracy z kamerą - mówi JACEK PONIEDZIAŁEK, aktor TR Warszawa.

Łukasz Maciejewski: - Zawsze ciągnęło Pana w stronę sztuki, teatru. Chodząc do technikum w Krakowie, założył Pan teatr, w którym wystawiliście "Zwierzęta hrabiego Cagliostro" Andrzeja Bursy. Zastanawiam się, dlaczego akurat Bursa? Jacek Poniedziałek: - Jak się ma kilkanaście lat, pisze się wiersze, słucha Doorsów, Joy Division, Cure, Maanamu, nosi białe koszule, czarne spodnie, długie, zaniedbane włosy, to zapewne siłą rzeczy czyta się także Bursę, Herberta, Rilkego, Hessego, Kubina. Z prawdziwą pasją czytałem hermetyczną literaturę i, Bóg mi świadkiem, wiele z niej nie rozumiałem, ale bardzo mnie to wszystko uskrzydlało. - Pana idolem była Kora. - Idolem? Mało powiedziane, byłem oszalałym fanem Maanamu. - Kiedyś rozmawiałem na Pana temat z Janem Peszkiem. Bardzo Pana chwalił, mówił, że był Pan jednym z jego najciekawszych, najodważniejszych studentów. - Dopiero na jego zajęciach poczułem, że mogę być sobą, że do tego za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wieczna niepewność

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 29

Autor:

Łukasz Maciejewski

Data:

03.02.2006