Obserwuje się ostatnio szczególny przybór fali adaptacji powieściowych na naszych scenach. Zjawisko to wywołuje wiele sporów. Trudno całkowicie odmówić racji przeciwnikom adaptacji, jeśli widzą w nich główną przeszkodę w rozwoju oryginalnej twórczości dramatopisarskiej. Ale o wiele częściej wysuwają oni zastrzeżenia natury formalno-estetycznej, słuszne w odniesieniu do poszczególnego spektaklu, ale chyba nie wystarczająca, by na tej płaszczyźnie można było rozstrzygać spory co do zjawiska. Po prostu adaptacje wypełniają puste obszary tematyczne. Łatwo to stwierdzić, jeśli przyjrzeć się uważnie, jakie to tematy podejmuje się przez adaptacje. Powodzenie "Ani z Zielonego Wzgórza" tłumaczy się pustką w zakresie tematyki dziecięco-młodzieżowej. Powodzenie "Odwetów" Kruczkowskiego, "Przychodzę opowiedzieć" Broszkiewicza, czy ostatnio "Kolumbów" Bratnego - Hanuszkiewicza wyraźnie wskazuje na zapotrzebowanie na temat polityczny. N
Tytuł oryginalny
Kolumbowie czyli o dokumentacji przeszłości
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr