EN

1.02.2006 Wersja do druku

Los Angeles. Oscar nie dla Polaków

Bardzo polski i może niewystarczająco perfekcyjny "Komornik" nie mógł wytrzymać konkurencji tak znanych filmów, jak choćby kontrowersyjna, ale bardzo interesująca "Sophie Scholl ostatnie dni" czy ogromnie ważna opowieść o terrorystach-zamachowcach "Paradise Now".

Czy oznacza to, że nie opłaciło się poświęcać na oscarową promocję 150 tysięcy dolarów? Gdyby Polski Instytut Sztuki Filmowej i TVP tych pieniędzy nie wyłożyły, znów by się mówiło, że nasz film przegrał, bo nie miał dostatecznej reklamy. Ale i tak chyba straty nie ponieśliśmy. "Komornika" czeka jeszcze udział w berlińskiej "Panoramie", a owe 150 tys. dolarów być może przysłużyły się promocji polskiej kinematografii, pozwoliły przypomnieć Amerykanom, że jest w Europie kraj, w którym kilkanaście lat temu Steven Spielberg nakręcił "Listę Schindlera". Filmowcy wchodzą w nowy rok z nadzieją, że nasze kino ma już za sobą kryzys. Czy powstaną dzieła ważne? Jeśli tak, to jeszcze powinniśmy nauczyć się te perły wyławiać. Może przydałby się w tej sprawie głos doradczy kogoś takiego jak zadomowiony w Hollywood Janusz Kamiński? Może nie trzeba spieszyć się z wprowadzaniem filmu na ekrany kilku kin tydzień przed posiedzeniem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polacy znów bez nominacji do Oscara

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 27

Autor:

Barbara Hollender

Data:

01.02.2006

Wątki tematyczne