EN

11.12.2015 Wersja do druku

Bytom. Zatańcz w kostiumie z "Wesołej wdówki"

W Operze Śląskiej na wieszakach wisi prawie 35 tysięcy strojów! Do teledysku wypożyczył je nawet zespół Oberschlesien. Jakie są najciekawsze?

Tiule, falbany, kryzy i szyfony. Ale także uzda końska, wąż ogrodowy, ogrodowa siatka. Często gąbka i metalowe stelaże. Te i wiele innych elementów tworzą zapierające dech w piersiach kostiumy, które widzimy podczas przedstawień w bytomskiej Operze Śląskiej. Ale kostiumy z przepastnych magazynów Opery, są wypożyczane także innym teatrom, domom kultury, fundacjom, szkołom czy prywatnym osobom. Do filmów i koncertów. Ostatnio poprosiła o nie Filharmonia Śląska, do przygotowywanego kalendarza. To zbiór, który chyba nie ma sobie równych w Polsce. Są tu kostiumy nawet sprzed 30 lat. Bo tu się nic nie wyrzuca. Nawet, jak spektakl od dawna zszedł z afisza. A strojów jest w sumie, bagatela - około 35 tysięcy. Po kostiumy ustawiają się kolejki. Bo projektują je same gwiazdy Łukasz Goik, zastępca dyrektora Opery Śląskiej, razem z Grażyną Kądzielą, kierowniczką magazynu kostiumów, otwiera drzwi przepastnych magazynów przy ulicy Łużyckiej.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zatańcz w kostiumie z "Wesołej wdówki" bądź Wenus lub drag queen

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Zachodni nr 289

Data:

11.12.2015