EN

10.12.2015 Wersja do druku

Pięć dowodów na świetny spektakl

"Pani Bovary" w reż. Kuby Kowalskiego Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Waldemar Sulisz w Dzienniku Wschodnim.

To jedno z najlepszych przedstawień w lubelskich teatrach w ciągu ostatnich lat. Pani Bovary w reżyserii Kuby Kowalskiego idzie łeb w łeb z najciekawszymi spektaklami prezentowanymi pod marką Centrum Kultury i Teatru Starego. Mało tego, idzie łeb w łeb z najciekawszymi przedstawieniami w Krakowie, Warszawie, Poznaniu czy Wrocławiu. A nawet niektóre przewyższa. Jest kilka dowodów w tej sprawie. Dowód pierwszy? Przez ponad 3 godziny publiczność siedzi jak cicho jak trusia. Wpatrzona w scenę, zasłuchana w tekst. Raz zachwycona, raz zdumiona, raz przerażona. Bezradna wobec scen obnażenia. Dowód drugi. Uważna widownia nie bierze się znikąd. Inscenizacja Pani Bovary jest doskonale zaprojektowana przez reżysera Kubę Kowalskiego. Napięcie rośnie do finału. W dodatku sceny z powieści Gustave Flauberta - są przeplatane symbolicznymi scenami - pokazującymi samotność i odchodzenie Emmy Bovary. Odchodzenie w kierunku śmierci. Dowód trzeci. Dobra robota K

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pani Bovary w Teatrze Osterwy. Recenzja spektaklu

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Wschodni online

Autor:

Waldemar Sulisz

Data:

10.12.2015

Realizacje repertuarowe