W "Panu Geldhabie" tytułowy bohater dorobił się, a teraz chce dostać się do lepszego towarzystwa. Rzadko wystawiana komedia Aleksandra hrabiego Fredry wchodzi w czwartek na afisz Teatru Polskiego.
Premiera miała miejsce w 1821 r. w warszawskim Teatrze Narodowym, publiczność przyjęła ją bardzo ciepło. Tytułowy bohater pan Geldhab (w tej roli Adam Dzieciniak) - o wiele mówiącym nazwisku (z niem. Geld - pieniądze, haben - mieć) to nowobogacki parweniusz, który chełpi się bogactwem, wystawnie urządzonym domem. Córkę Florę chce wydać za nękanego wierzycielami księcia Rodosława, zyskać zięcia z tytułem i awansować do elit. Flora dla zdobycia tytułu księżnej odtrąca romantyczną miłość Ludomira, oficera napoleońskiego. Niemal wszystkie postacie utworu związane są z pieniądzem i ulegają jego sile, a Fredro kpi z nuworyszostwa, pazerności, snobizmu, pychy. "Pana Geldhaba" przygotował Janusz Cichocki, polski reżyser z Berlina. Scenografię zaprojektował Andrzej Woron, który w Teatrze Polskim pracował przy "Weselu" Janusza Józefowicza. Kostiumy to dzieło Hanny Sibilski. Muzykę skomponował Janusz Stalmierski. Choreografię ułożył