EN

30.11.2015 Wersja do druku

Wziołowstąpienie, czyli jak Wierszalin wywołuje szeptuchy

"Wziołowstąpienie" Piotra Tomaszuka w Teatrze Wierszalin w Supraslu. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Tego się w końcu należało spodziewać: szeptuchy, znachorzy i uzdrawiacze wylądowali na wierszalińskiej scenie. A Wierszalin? W swoim stylu: tę część mitologii Podlasia mocno obśmiewa, ale i traktuje czule zarazem. A przy okazji funduje przebieżkę przez ostatnie pół wieku, śladem pewnej piątki, w której historii wielu zapewne może rozpoznać coś znajomego. "Wziołowstąpienie" - do zobaczenia w niedzielę i poniedziałek (29-30.11) i w kolejne grudniowe weekendy Od kiedy 25 lat temu Teatr Wierszalin brawurowo wszedł do historii polskiego teatru ze swoim specyficznym sposobem opowiadania o świecie przez pryzmat Podlasia, przez prawie dwie dekady czerpał właśnie z tajemnic, dramatów i pograniczności macierzystego terenu. To przestrzeń, w której realne przenika się z ponadzmysłowym, a wiara w ludowych uzdrawiaczy jest ciągle silna. To tu ciągle ustawiają się kolejki do szeptuch, gdy wszystko inne zawiedzie, i nikogo to nie dziwi. Szeptuchy to część l

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wziołowstąpienie, czyli jak Wierszalin wywołuje szeptuchy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Białystok nr 283/4.12 online

Autor:

Monika Żmijewska

Data:

30.11.2015

Realizacje repertuarowe