"Historia żołnierza" Igora Strawińskiego w reż. Agaty Biziuk w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
"Historia żołnierza" w reż. Agaty Biziuk przemawia do młodego widza językiem kina niemego i czaruje widownię. W ramach nowego otwarcia Opera na Zamku w Galerii Południowej pokazała premierę "Historii żołnierza" Igora Strawińskiego. Kompozytor skomponował ją na koniec I wojny światowej z myślą o łatwo podróżującym spektaklu muzyczno-baletowym na trzy postacie (żołnierza, królewny i diabła), narratora, z muzyką na siedmioosobowy zespół muzyczny. Przedstawienie w reż. Agaty Biziuk zagrać też będzie można, gdzie dusza zapragnie. Scenografia odnosi inscenizację do jarmarcznego teatru wędrownego, albo raczej przedwojennego obwoźnego kinematografu. Bo reżyserka posłużyła się przy wystawianiu "Historii żołnierza" konwencją kina niemego, sięgając po cytaty (np. Księżyc z pierwszego niemego filmu fantastyczno-naukowego "Podróż na księżyc" Georgesa Meliesa), charakterystyczną dla tego gatunku mimikę aktorów, gest i ruch, pobielony makija�