EN

26.11.2015 Wersja do druku

Gniezno. "Hotel pod Wesołym Karpiem" u Fredry

Temat istotny, może nawet bolesny, ale oglądany z dystansu, w nieoczekiwanej komediowej odsłonie, będzie treścią nowej rezydencji artystycznej Teatru Fredry.

Nowojorski reżyser Joseph Hendel, potomek w trzecim pokoleniu litewskich Żydów, w napisanej przez siebie sztuce "Hotel pod Wesołym Karpiem" spojrzy w zupełnie odmienny sposób na wzajemne stosunki społeczności polskiej i żydowskiej, na grę stereotypów, na winy popełnione i niepopełnione. Na świat, którego nie ma (w Gnieźnie zakończył się pewnego listopadowego dnia 1939 roku), ale ciągle w nas żyje i boli. Na premierę spektaklu z motywem Mea Maxima Culpa w tle, Teatr Fredry zaprasza 5 grudnia. Holokaust, antysemityzm, syjonizm, rozliczanie traum z przeszłości, odwieczne resentymenty, gra wytartych i banalnych stereotypów. "Prawdziwi Polacy" i izraelscy nacjonaliści, dawni ubecy i współcześni biznesmeni, kibole i amerykańskie feministki o rodowodzie prosto z małopolskiego sztetlu. Zgromadzeni pod dachem "Hotelu pod Wesołym Karpiem" w Oświęcimiu, wrzącym tyglu różnorodnych emocji. Ale potraktowani przez autora w sposób zaskakujący i nieoczywisty.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Data:

26.11.2015

Realizacje repertuarowe