Dwa i pół roku,licząc od miesiąca druku (w "Dialogu" z 1964 roku) czekał utwór pt."Spaghetti i miecz", do obecnej prapremiery. Zważywszy, że utwory teatralne Różewicza szybko znajdują drogi na sceny - jest to opóźnienie znamienne. Nazwisko Różewicza często wymienia się obok Mrożka, a przed innymi współczesnymi autorami sztuk teatralnych. Czemu więc w konkretnym wypadku ta opieszałość? Trudno było znaleźć wspólny mianownik dla paru lepszych czy gorszych, trochę natrętnych i przeciąganych dowcipów i sytuacyjek,połączonych niedbale wspólnym tytułem dwuczęściowego utworu. Witold Skaruch mniemał, że go znalazł. Akt pierwszy zrobił drugim, i na odwrót, tu coś dodał (nawet sporo), tam ujął - zrobiła się wersja sceniczna Różewiczowskiego żartu (dodatki są oczywiście też pióra Różewicza). Niestety, sceptycyzm i nieufność okazały się uzasadnione, również na Sali Prób grotesce nie przybyło znaczenia, głę
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 200