"Na czworakach" Tadeusza Różewicza w reż. Jerzego Stuhra w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
Kiedy odsłania się kurtyna, Laurenty bawi się kolejką elektryczną jak dziecko. Kolejka ochoczo toczy się po czynach, pogwizduje, słychać jak para jej bucha z brzucha. W pewnym momencie kolejka staje, Laurenty daremnie próbuje ją uruchomić, a wreszcie rozżalony krzyczy: "Zepsuła się! Zepsuła się!". Po czym starannie rozkłada kolejkę i chowa do szuflady stojącego w centrum sceny ogromnego biurka, pod którym tłoczą się opasłe tomy kolorowych książek. W sztuce Tadeusza Różewicza "Na czworakach" zirytowany Laurenty podnosi jednym ruchem kolejkę wraz z szynami i ciska do kosza. Stuhr jest bardziej zapobiegliwy i liczy, że kolejkę będzie można naprawić. Ale czy tylko kolejkę? Interpretatorzy Różewicza przypisywali okrzykowi Laurentego głębsze znaczenie. To nie tylko zabawka się zepsuła, ale kultura się zepsuła, literatura, poezja, język, co zdaje się potwierdzać ciąg dalszy sztuki wypełnionej rozmaitymi imitacjami, pastiszami, pokazami ję