To był wieczór dodający wiary w słowa i rytmy. Było rockowo i poetycko. Wszystko to działo się w Teatrze Jaracza, na Scenie Kameralnej.
Młoda, dobrze znana aktorka Agnieszka Skrzypczak, ta, dla której światowej sławy mistrz teatru Nikołaj Kolada obmyślił monodram "Marzenie Nataszy", wyróżniona Złotą Maską, "Talentem Trójki", Nagrodą Ministra Kultury, jest solistką zespołu Pink Roses (taka nazwa, bo Guns N' Roses i Pink Floyd były już zajęte). Agnieszce towarzyszy wokalnie Dagny Cipora, absolwentka Szkoły Filmowej i Studium Jazzu, aktorka Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie, grają: Bartłomiej Jursza i Marcin Kobryń (gitary), Piotr Jakóbiak (bas), Adam Goniszewski (perkusja). Pochodzą z Ostródy, tam się spotykają, próbują, koncertując zdążyli się już zaznaczyć na polskich estradach, w radiu, w internecie. Zarobione pieniądze przeznaczyli na płytę, a Ostróda pomogła. W końcu grudnia ukaże się krążek "Pink Roses - To ja!". Nie grają coverów, mają własne teksty i muzykę. W oprawie mocnych rytmów opowiadają o tym, co gryzie albo bawi. Nie lubią póz i udawania. Agnie