EN

5.11.2015 Wersja do druku

Ta sztuka wywołała burzę

- Pytanie, na ile jesteśmy skłonni do buntu, na ile nas to w ogóle interesuje. Próbujemy się raczej zamykać w pewnym świecie. Dobrym przykładem wydaje się problem uchodźców: stawianie murów to droga donikąd, bo wiadomo, że im większe mury się buduje, tym większych narzędzi używa się potem do ich burzenia - o premierze spektaklu "Krzyczcie, Chiny!" mówi Paweł Łysak, reżyser i dyrektor Teatru Powszechnego w Warszawie, w rozmowie z Piotrem Guszkowskim w Metrocafe.pl.

Gdy wystawiono ją po raz pierwszy, sztuka o buncie przewoźników w porcie chińskim przeciwko brytyjskim eksploatatorom wywołała w Polsce burzę. Jakie reakcje wywoła teraz? Piotr Guszkowski: Jak interpretować wzięte od Zygmunta Hübnera motto "Teatr, który się wtrąca"? Paweł Łysak, dyrektor Teatru Powszechnego: Żyjemy w czasach, że każdy ma opinię na każdy temat. Łatwiej ją wygłosić, bardzo często apodyktycznie, dzięki internetowi. Myślę o teatrze jako miejscu, które pozwala na bardziej rozbudowaną wypowiedź, jaką jest przedstawienie. Miejscu, gdzie się dyskutuje, gdzie zastanawiamy się nad sprawami, które nas dotyczą, ale w szerszym kontekście, by nie dać się zwariować bieżączce drobnych afer i awantur. Myśli pan, że spektakl "Krzyczcie, Chiny!" może się dziś spotkać z równie gorącą reakcją, co polska prapremiera tekstu Siergieja Tretiakowa z 1932 roku w reżyserii Leona Schillera? - Schiller żył w czasach o tyle trudn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ta sztuka wywołała burzę. "Krzyczcie, Chiny!" w Teatrze Powszechnym

Źródło:

Materiał nadesłany

Metrocafe.pl online/4.11

Autor:

Piotr Guszkowski

Data:

05.11.2015

Realizacje repertuarowe