EN

2.11.2015 Wersja do druku

Szczecin. Sądowy finał remontu Opery?

Dwaj przedsiębiorcy z Kielc napisali pismo do marszałka Olgierda Geblewicza. Urzędowi marszałkowskiemu bowiem podlega Opera na Zamku i to ten urząd dał pieniądze na jej przebudowę.

- Zostaliśmy przez Operę ukarani za to, że jesteśmy porządnymi przedsiębiorcami i wszystkie prace wykonywane były wzorowo - mówią zgodnie Sergiusz Przywala, dyrektor firmy Przywała Stones, która dostarczyła do Opery granity i Michał Ziołowicz, właściciel firmy Ekam Elewacje, które je instalował. - Ukarani, bo Opera za pracę i materiały nie chce zapłacić. W piśmie do marszałka przedsiębiorcy wykazują, że dostarczyli zgodnie z zamówieniem sprowadzony z Indii granit Black Night o wartości niemal 53 tys. zł oraz wykonali usługi na wartość ok. 29 tys. zł. - Inwestorem jest Opera na Zamku - twierdzi Gabriela Wiatr, rzecznik prasowy marszałka i wyjaśnia: - Zgodnie z obowiązującymi przepisami, Urząd Marszałkowski nie ma prawa, by ingerować w rozliczenia pomiędzy inwestorem, a wykonawcą i podwykonawcami. Nie jest stroną umów. Dodaje też: - Od momentu podpisania umowy na dofinansowanie przedsięwzięcia w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Opera będzie piękna. Kto zapłaci za granity

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 256

Autor:

Marek Rudnicki

Data:

02.11.2015

Wątki tematyczne