Don Kichot - błędny rycerz z Manchy, zawitał w sobotę na scenę Starego Teatru. Oryginalną adaptację XVII-wiecznej powieści Cervantesa przygotował Marek Fiedor. Stworzył piękną opowieść o człowieku, jego życiowej drodze i o tym, że przemierzając tę drogę, człowiek zawsze jest samotny i głupi.
Księga Cervantesa i zawarty w niej fascynujący obraz skomplikowanego, obcego świata to przedmiot i inspiracja coraz to nowych szkiców i naukowych dysertacji. Niezliczone przewagi i przygody Don Kichota są źródłem wciąż powstających adaptacji scenicznych, pośród których najchętniej tworzy się efektowne balety i musicale. Można pomyśleć: cóż jeszcze do tej ogromnej, i nieco zbanalizowanej, skarbnicy spod znaku Cervantesa dodać może niewielki, grany na kameralnej scenie teatru, spektakl Marka Fiedora? A jednak... Krakowski twórca znalazł do księgi błędnego rycerstwa klucz, który w pełni usprawiedliwia reżyserską donkiszoterię. Czekanie na podróż Fiedor wybrał do adaptacji te fragmenty Don Kichota, które przedstawiają bohatera między jego wielkimi wyprawami. Spektakl otwiera wzięty z końcowej części pierwszego tomu powieści Cervantesa obraz przedstawiający błędnego rycerza w klatce. Bohatera przywieziono w niej do domu jako szaleńca, g