"Wyspa Hobsona" to naprawdę poruszające przedstawienie. A zobaczyć można je już tylko w poniedziałkowe przedpołudnie. Potem, do końca listopada, sztuki nie ma już w repertuarze płockiego teatru.
W Płocku trwa festiwal Skarpa, poświęcony twórczości pochodzącego z Płocka awangardowego i nowatorskiego literata, filmowca i filozofa Stefana Themersona oraz jego żony Franciszki. W jego ramach w płockim teatrze w sobotę Mariusz Pogonowski wystawił adaptację powieści Themersona "Wyspa Hobsona". Przedstawienie to zrealizowano we współpracy stowarzyszenia Per Se i Teatru Dramatycznego - na scenie występują zawodowi aktorzy i członkowie stowarzyszenia, Pogonowski do współpracy zaprosił także Macieja Stolińskiego z Rigor Mortis (dobierał muzykę, w większości elektroniczną), Michała Majchera z grupy Schrottersburg (stworzył on tło muzyczne), Inez Zaporę, uczennicę liceum plastycznego (stworzyła wizualizacje) i płocką stylistkę Martę Roman (która zaprojektowała kostiumy). Teraz kilka słów o fabule - "Wyspa Hobsona" to powiastka filozoficzna z kryminalno-szpiegowskim wątkiem. Mamy tu samotną wysepkę, położoną gdzieś na Atlantyku, pewną