Przy wspólnym stole zmieszczą się aktorzy, muzycy, uchodźcy i warszawiacy, którzy chcą posłuchać ich historii. Inauguracja w ten weekend. Raz lub dwa razy w miesiącu w Powszechnym będą wystawiać spektakle-kolacje - pisze Emilia Dłużewska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Stół Powszechny to projekt Strefy Wolnosłowej. Fundacja od trzech lat przygotowuje spektakle, w których występują Polacy i mieszkający w stolicy obcokrajowcy. Część z nich to uchodźcy, inni przyjechali, szukając pracy, jeszcze inni - jak brytyjski saksofonista jazzowy Ray Dickaty - wybrali Warszawę, bo dobrze się tu czują. Jak to się stało, że teatralny projekt poszedł w gastronomię? - W Teatrze Powszechnym prowadziliśmy już warsztaty, w maju premierowo pokazaliśmy spektakl "Język do oc(a)lenia" - tłumaczy Weronika Chinowska z fundacji. - Kiedy dowiedzieliśmy się, że teatr ogłosił konkurs na ofertę kawiarni i działań kulturalno-edukacyjnych, pojawił się pomysł na Stół Powszechny. W sierpniu okazało się, że nasz projekt przeszedł. Przerwaliśmy wakacje i wróciliśmy do Warszawy robić remont. Dwa miesiące później w przestrzeni przy kasie teatru, która wcześniej oddzielona była szklaną ścianą, stanął bar z kuchnią na zapleczu. Got