EN

15.09.1966 Wersja do druku

Nic do śmiechu

"Szkoła żon" Moliera, w przekładzie Boya, scenografii Jana Kosińskiego, a w swojej reżyserii i grając główną rolę Arnolfa, zamyka Jan Świderski swoją kadencję dyrektorską TEATRU DRAMATYCZNEGO WARSZAWY. Na pożegnalną arię przy placu Defilad wybrał rzecz, która daje pole do popisu aktorskiego, lecz jednocześnie piętrzy przeszkody. Molier - król francuskiego humoru i śmiechu przydał postaci Arnolfa, starego narzeczonego młodziutkiej Anusi tyle rysów dramatycznych, że kusi to do pogłębienia psychologicznego tej postaci także na scenie. Można przyczyn tego dopatrywać się, we własnych przeżyciach, lub przewidywaniach czterdziestoletniego wówczas autora wkrótce po ślubie z dziewiętnastoletnią Armandą, lecz nawet w tym wypadku dramat Arnolfa nie przekreśli tego, że cała sztuka z jej konwencjonalnym, szczęśliwym dla młodych zakończeniem - utrzymuje się w granicach komedii. Jeśli Molier miał już nawet przykre doświadczenia, czy przeczucia zwi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski nr 218

Autor:

Jerzy Zagórski

Data:

15.09.1966

Realizacje repertuarowe