"Francuzi" wg Marcela Prousta w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Michał Centkowski w Newsweeku.
"Dziś w środku nocy obudził mnie wzwód" - triumfalnie obwieszcza stary książę de Guermantes (Marek Kalita)" - Śmiałem się do rana" - po chwili dodaje. Bez wątpienia największym odkryciem nowego spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego jest właśnie ta pogodna melancholia. Długi srebrny kontuar jaśnieje chłodnym neonowym światłem, wokół lustra, kilka prostych, eleganckich foteli i szklany boks. Kadr jak z obrazu Hoppera, a w nim uwięzieni bohaterowie. Znudzeni Bogowie z powieści Prousta, czekając na "gorączkową orgię, która wkrótce zapali dżdżyste niebo wieczorne", prowadzą skomplikowaną grę. Pierwsza część Francuzów zapowiada wykwintną, acz dobrze już znaną przygodę. W tym obrazie pojawiają się jednak intrygujące pęknięcia. Kompulsywnie aspirująca mieszczka Sydonia Verdurin (Małgorzata Hajewska Krzysztofik) ze swym boleśnie trzeźwym osądem rzeczywistości, obrazoburcza choć znudzona ex-kokota Odete (Maja Ostaszewska) i profetyczna Rach