"Francuzi" wg Marcela Prousta w reż. Krzysztofa Warlikowskiegow Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej
"Francuzi" - nowy spektakl Krzysztofa Warlikowskiego - to rzecz o strachu przed ujawnieniem prawdziwej tożsamości i odrzuceniem. To przypadek, ale premiera adaptacji "W poszukiwaniu straconego czasu" Prousta w inscenizacji Krzysztofa Warlikowskiego zbiegła się z coming outem księdza Krzysztofa Charamsy, który mówi o kamuflowanym homoseksualizmie wielu księży, o hipokryzji i homofobii. Ta diagnoza zgodna jest z duchem zbiorowej kreacji Nowego Teatru. Warlikowski pokazuje, jak pod maską obłudy tętni gra instynktów. Objawia się w rzeźbie kwiatu o fallicznym kształcie, filmowych projekcjach i na pleksiglasowej platformie. To "tramwaj zwany pożądaniem". Mieści się tam widownia opery o skrywanym uczuciu ("Peleas i Melisanda"), współczesny apartament, sypialnia. Każdy musi się zdeklarować wobec sprawy Alfreda Dreyfusa (Zygmunt Malanowicz), oficera żydowskiego pochodzenia, w XIX w. skazanego za rzekomą zdradę państwa. Jego proces ujawnił we Francuzach fobie