"W starych dekoracjach" wg Tadeusza Różewicza w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Pisze Zuzanna Suliga w Gazecie Wyborczej - Częstochowa.
"W starych dekoracjach", czyli najnowsza propozycja Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie, to zderzenie trzech artystycznych indywidualności. W efekcie powstał spektakl może nie wybitny, ale na pewno bardzo dobry. Wybierając się na spektakl "W starych dekoracjach", miałam sporo obaw. Jego bohater rozlicza się z życiem pełnym namiętności, co od razu przypomniało mi film Paolo Sorrentino "Wielkie piękno". Tam był wprawdzie nie poeta, a starzejący się dziennikarz, jednak obu ich coś łączy - Rzym jako miejsce życiowego rozrachunku. Film to nie byle jaki, oscarowy, wielokrotnie nagradzany i nominowany, ceniony przez krytyków, a przede wszystkim przez widzów. Nasłuchałam się tych entuzjastycznych opinii, ale gdy stanęłam z "Wielkim pięknem" oko w oko, stwierdziłam, że nie pasujemy do siebie. Dlatego nie wykluczałam, że podobnie może być w teatrze. Szczególnie że doszło tu do spotkania trzech indywidualności - Tadeusza Różewicza, Henryka Talara i I