EN

12.02.2001 Wersja do druku

Piosenka, bezcenny skarb

Gdyby "Piosenkom pana Berangera" towarzyszyła mocna kawa i dobre wino, mógłbym przy­chodzić do Teatru Współczesnego codziennie. Nie wiem, kto zrobił w spektaklu robo­tę najważniejszą. Marta Stebnicka rzecz wyreżyserowała - trochę zdalnie, bo przeszkadzała jej cho­roba, więc kilkakrotnie przesuwano ter­min premiery. Ewa Kornecka i Andrzej Czopik napi­sali muzykę świetnie pasującą do staro­francuskich refrenów. Marcin Płaza, chłopak przy fortepianie, poprowadził głosy aktorów Teatru Współ­czesnego tak udanie, że wychodzimy od­urzeni śpiewem bez mikrofonów, błyskot­liwie zestrojoną harmonią chórów, ma­giczną akustyką piwnicznego wnętrza. Anna Sekuła, scenograf, łóżko na kół­kach zmieniła w drzwi więzienia równie sprawnie jak w alegoryczny rydwan. Leszek Czarnota poprowadził aktorów tanecznym krokiem jak cudaczne mario­netki lub linoskoczków objazdowego te­atrzyku. Każdy z nich wniósł udaną cząst­kę pracy i talentu do c

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Piosenka, bezcenny skarb

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Dolnośląska nr 36

Autor:

Leszek Pułka

Data:

12.02.2001

Realizacje repertuarowe