EN

13.05.2007 Wersja do druku

Jazz baba riba

Dwaj panowie w wieku dojrzałym: Zdzisław Smektała (rocznik 1951) i Stanisław Mełski (rocznik 1955) "zrzucili się" na artystyczne zdarzenie przyjęte przez młodą (głównie liceal­ną) widownię kilkuminutową owacją na stojąco. Smektała dał fragmenty swojej prozy, a Melski oprawił je te­atralnie. Spektakl wsparty polskimi piosen­kami z lat 70. nie opowiada jakiejś konkretnej historii. Pokazuje młodzia­nów sprzed 40 lat interesujących się głównie seksem i alkoholem, mieszka­jących na zapyziałej prowincji. Kon­strukcja jest prosta: skecz, scenka i piosenka. Żeby nie do końca było tyl­ko przaśnie, w finale mamy apel pole­głych w grudniu 1970 ze świecami i chórem Sinaxis. Dzięki oryginalnej aranżacji Alek­sandra Chudobina, szefa wspomnia­nego wyżej chóru, finał z pieśnią Cze­sława Niemena "Dziwny jest ten świat" wypadł bardzo efektownie. Ale mam trochę pretensji do autora scenariusza i reżysera, że w całym ma­teriale literackim nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jazz baba riba

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

KH

Data:

13.05.2007

Realizacje repertuarowe