Dwaj panowie w wieku dojrzałym: Zdzisław Smektała (rocznik 1951) i Stanisław Mełski (rocznik 1955) "zrzucili się" na artystyczne zdarzenie przyjęte przez młodą (głównie licealną) widownię kilkuminutową owacją na stojąco. Smektała dał fragmenty swojej prozy, a Melski oprawił je teatralnie. Spektakl wsparty polskimi piosenkami z lat 70. nie opowiada jakiejś konkretnej historii. Pokazuje młodzianów sprzed 40 lat interesujących się głównie seksem i alkoholem, mieszkających na zapyziałej prowincji. Konstrukcja jest prosta: skecz, scenka i piosenka. Żeby nie do końca było tylko przaśnie, w finale mamy apel poległych w grudniu 1970 ze świecami i chórem Sinaxis. Dzięki oryginalnej aranżacji Aleksandra Chudobina, szefa wspomnianego wyżej chóru, finał z pieśnią Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat" wypadł bardzo efektownie. Ale mam trochę pretensji do autora scenariusza i reżysera, że w całym materiale literackim nie
Tytuł oryginalny
Jazz baba riba
Źródło:
Materiał nadesłany
?