Mój Drogi! Powinieneś naprawdę żałować, że w Twych wędrówkach teatralnych nie udało Ci się w ostatnim miesiącu wpaść choć na kilka dni do Wrocławia. Mieliśmy tu ostatnio nowe prapremiery - wszystkie interesujące, wszystkie dostarczające niemało materiału do dyskusji. - Słuchając w Operze Wrocławskiej "Rodziny Tarasa" Kabalewskiego, przypomniałem sobie naszą ostatmą rozmowę o realizmie operowym i Twoje sceptyczne uwagi o możliwości przedstawienia współczesnej tematyki społecznej w operowej formie. Na przykładzie "Rodziny Tarasa" okalało się, Mój Drogi, że nie miałeś racji. Problematyka współczesna przemawia ze sceny operowej z ogromną siłą, a forma operowa nie tylko nie stwarza szkodliwego dystansu, nie spłyca zagadnień podawanych ze sceny, ale pogłębia i zaostrza problemy, dzięki emocjonalnemu oddziaływaniu muzyki, gdy patos wielkich zdarzeń naszych czasów znajduje swój odpowiednik w szlachetnym patosie realis
Tytuł oryginalny
List z Wrocławia
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 103