EN

27.08.2015 Wersja do druku

Okręty na stawie

"Latający Holender" w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Operze Wrocławskiej. Pisze Stanisław Bukowski w Ruchu Muzycznym.

Wrocław jako jedyne miasto w Polsce konsekwentnie prezentuje dramaty Richarda Wagnera. W latach 2003-2006 Opera Wrocławska pod dyrekcją Ewy Michnik wystawiła "Pierścień Nibelunga", cztery lata temu - "Parsifala", teraz - "Holendra tułacza". Trudna muzyka, skomplikowane libretta, a za każdym razem widownia wypełniona do ostatniego miejsca. Tym razem dramat wiekuistego potępienia, poświęcenia w imię miłości, odkupienia, rozgrywał się na terenie Pergoli, nad wodą, na tle ogromnej fontanny. Sześć przedstawień dla ponad trzech tysięcy widzów to dwadzieścia tysięcy biletów, które rozeszły się w przedsprzedaży. "Holender tułacz" wystawiony został jako "Latający Holender". Reżyser i scenograf Waldemar Zawodziński zbudował ogromną scenę-platformę, pod nią umieścił orkiestrę. Na brzegu stawu zacumowały dwa naturalnej wielkości statki. Jeden - norweskiego żeglarza Dalanda oraz drugi - przeklętego Holendra. Wagner oparł libretto na noweli Heinricha

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Okręty na stawie

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 8

Autor:

Stanisław Bukowski

Data:

27.08.2015

Realizacje repertuarowe