EN

14.01.2006 Wersja do druku

Poznań. Wspomnienie o Mariuszu Stachowiaku

Widać go było w mieście. Charakterystyczny. Długowłosy. Z pasją w oczach. Nawet jeśli się go nie znało, zwracał uwagę. Mariusz Stachowiak, fotograf, autor znakomitych zdjęć teatralnych zmarł 10 stycznia. Artystę wspominają przyajciele.

Janusz Nowacki fotograf, przez wiele lat szef zamkowej galerii pf Poznaliśmy się w 1975 r. na warsztatach fotograficznych we Wrześni. On jako młody chłopak bardzo się już tam wyróżniał: oczytany, inteligentny, dobrze piszący. Zajmowaliśmy się wtedy diaporamą (łączeniem muzyki i fotografii), były cykle "Fotografii poza galerią" - on się w tym świetnie znalazł. Widać było, że to pasjonat, że dla fotografii zrobi wszystko. Mimo dużej (17 lat) różnicy wieku zaprzyjaźniliśmy się i zostaliśmy partnerami, takim duetem nie do podrobienia. On mnie podkręcał, ja go tonowałem. On wnosił surową świeżość, ja estetyczny rozsądek. Kiedyś zrobiliśmy cykl zdjęć pokazujący turystów w Sierakowie: tam w sezonie było z pięć tys. ludzi, którzy kisili się w koszmarnych warunkach. Kiedy to zobaczyli na naszych zdjęciach, byli wstrząśnięci. Pracował we "Wproście" od początku powstania tego pisma, w latach 80. stojącego na bardzo wysokim - do

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wspomnienia o Mariuszu Stachowiaku

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 12

Autor:

not. eop [Ewa Obrębowska-Piasecka]

Data:

14.01.2006