EN

25.08.2015 Wersja do druku

Otwieranie drzwi

Młodzi ludzie są bardzo wrażliwi i wymagający, dlatego zawsze mam ogromną tremę i zastanawiam się, co tym razem się w nas przełamie. Pracując z nimi, decyduję się na rzecz, która rzadko zdarza mi się na polu sztuk wizualnych: rezygnuję z artystycznego ego, walczę z nim - z Grażyną Wydrowską i Jarosławem Szelestem, prowadzącymi warsztaty w Stowarzyszeniu "Lokalna Grupa Dziełania - Przymierze Jeziorsko" rozmawia Justyna Czarnota.

Po raz trzeci pracujecie wspólnie w ramach latoteatralnych projektów - zaczęło się w ubiegłym roku w Pobiedziskach, wróciliście tam również w te wakacje, a teraz spotykacie się w Warcie. Ciekawi mnie, czy czujecie się już tandemem edukacyjno-artystycznym? Grażyna Wydrowska: Na pewno z kolejnymi projektami coraz bardziej się zaprzyjaźniamy. Ten tandem służy nam w pewnym sensie do przemieszania się w nowej miejsca, do nowych ludzi i ich spraw, a każde spotkanie to dla nas nowy początek. Jarosław Szelest: Może to naiwne, ale staram się, podejmując kolejną współpracę, podchodzić do niej jak do pierwszego razu - utrzymać to napięcie i rodzaj skupienia, pewności, a zarazem istotności tego doświadczenia. Młodzi ludzie są bardzo wrażliwi i wymagający, dlatego zawsze mam ogromną tremę i zastanawiam się, co tym razem się w nas przełamie. Pracując z nimi, decyduję się na rzecz, która rzadko zdarza mi się na polu sztuk wizualnych: rezygnuję z a

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

mat. własny

Autor:

Justyna Czarnota

Data:

25.08.2015

Wątki tematyczne