EN

21.08.2015 Wersja do druku

Legnica. Premiera "Cara Samozwańca" u Modrzejewskiej

Polityczne intrygi, spiski, chciwość zdobywców, starcie cywilizacji Wschodu i Zachodu. Jacek Głomb przypomina polski triumf w Moskwie na początku XVII wieku i jego tragiczne konsekwencje. Legnicki teatr otwiera nowy sezon jeszcze w sierpniu sceniczną adaptacją tekstu "Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody" Adolfa Nowaczyńskiego.

Sztukę do tej pory zainscenizowano tylko raz, i to ponad 100 lat temu. Tytułową rolę w Krakowie zagrał wówczas Ludwik Solski. Tym razem adaptacji tekstu podjął się Robert Urbański, który skrócił go do zaledwie jednej piątej oryginału. Wyrzucił rozbudowane dialogi, didaskalia i trzeciorzędne postaci. Zostawił "mięso" historii. - Znaleźliśmy dla tej opowieści współczesny kształt, metaforę, zawieszając ją poza czasem - mówi Jacek Głomb. - To jest sztuka, w której tak samo "dostaje się" Polakom, jak i Rosjanom. Nowaczyński w tym sensie był bezkompromisowy. To nasze polsko-rosyjskie zapętlenie jest dalej aktualne, a tekst napisany dziwnym językiem z początku XX wieku jeszcze to mocniej podkreśla. Akcja dramatu rozgrywa się na przestrzeni jednego roku (1605-1606) i opowiada o autentycznych wydarzeniach, gdy polscy magnaci sięgnęli podstępem po władzę na Kremlu. Osadzili na moskiewskim tronie oszusta podającego się za syna Iwana Groźnego. Dymit

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wojna polsko-ruska

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 194/ Co Jest Grane

Autor:

Dorota Oczak-Stach

Data:

21.08.2015