EN

10.06.1998 Wersja do druku

Wilcza nora

Jeśli miałbym w jednym zdaniu określić nową inscenizację "Sę­dziów" Wyspiańskiego zrealizowa­ną w Teatrze Kameralnym, posłu­żyłbym się najpewniej zmodyfiko­waną formułą śp. Alfreda Hitchcoc­ka: najpierw jest trzęsienie ziemi, a potem nie ma już czego sprzątać. Zanim spektakl się rozpocznie, scenę - zamiast kurtyny - przesła­nia kawał pomiętej i poplamionej folii. Na jej tle - w półmroku - skrzypek intonuje melodię, która zlewa się wkrótce z rykiem zarzyna­nej świni. Po zerwaniu zbryzganej krwią zasłony, widzimy Saula (An­drzej Żarnecki) w rzeźnickim fartu­chu, z czerwonymi rękami; żeby nie było żadnych wątpliwości - cała scena tonie w purpurowym świetle. Zakończone przed chwilą świniobicie miało być zapewne odwróco­nym, szyderczym znakiem starotestamentowej ofiary. Trzeba przy­znać, że pierwsze dwie, trzy minuty przedstawienia są dość efektowne. To zasługa profesjonalnej roboty scenografa Pawła Wodzińskiego. Bardz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wilcza nora

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 135

Autor:

Jarosław Kisieliński

Data:

10.06.1998

Realizacje repertuarowe