EN

31.07.2015 Wersja do druku

Zbigniew Libera: Ludzkość się opamięta? Jestem sceptykiem

Na festiwalu Nowe Horyzonty czołowy polski artysta wizualny pokazuje fabularny debiut "Walser". - Końcowy rezultat naszego racjonalnego myślenia jest taki, że las to deski, a człowiek jest wart ok. 80 dol., bo tyle kosztują minerały, z których jest zbudowany - mówi Zbigniew Libera. W Gazecie Wyborczej rozmowa Romana Pawłowskiego.

Roman Pawłowski: Akcja filmu "Walser" z Krzysztofem Stroińskim w roli głównej rozgrywa się w przyszłości. Kiedy dokładnie? Zbigniew Libera: Pod koniec XXI w., po jakiejś katastrofie, która doprowadziła do zniszczenia cywilizacji i regresu społeczeństwa. Bohaterem jest urzędnik kolejowy, który na skutek wypadku trafia do ludzi żyjących w izolacji w lesie. Na początku myśli, że są dzicy, ale stopniowo zauważa, że przewyższają go pewnymi umiejętnościami. Próbuje się z nimi porozumieć, jednak bez skutku. Chce ich ratować, ale zamiast pomocy przynosi chaos i zniszczenie. Skąd ci dzicy ludzie się wzięli? - Ich przodkowie postanowili odsunąć się od cywilizacji i zamieszkać w naturalnym środowisku. Oni są kolejnym pokoleniem. Nie jedzą mięsa. Świetnie odnajdują się w kontakcie z naturą, komunikują się ze zwierzętami, a nawet roślinami. W filmie mówią zupełnie nowym językiem, który wymyślił tłumacz i poliglota Robert Stiller.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zbigniew Libera: Ludzkość się opamięta? Jestem sceptykiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

31.07.2015